Abstract:
Temat pracy, jakim jest Strategia Lizbońska, wydaje się niezmiernie ciekawym, a zarazem intrygującym badaniem nad procesami zachodzącymi na kontynencie europejskim. Głównym celem i założeniem Strategii jest nie tylko podniesienie statusu rozwojowego Unii Europejskiej w wersji „starej 15”, ale również nadania tego samego impulsu innym jej członkom, w tym nowym 10 państwom członkowskim, a w dalszej perspektywie także kolejnym - Rumunii i Bułgarii, a może nawet Turcji. W marcu 2000 r. podczas spotkania liderów państw Unii Europejskiej w stolicy Portugalii, gospodarka Europy przechodziła szczytową fazę koniunktury. Klimat, w jakim debatowano nad przyszłością Wspólnoty, diametralnie różnił się od tego, jaki panuje obecnie. Z ogromną nadzieją spoglądano w przyszłość, stąd nie trudno było o optymizm, jak się okazało po pięcioletnim okresie prób realizacji poszczególnych założeń strategii, dość przesadny.
Choć Strategia Lizbońska była odważną ideą zaprzęgnięcia „europejskiego konia” do „technologicznej karety”, przy jednoczesnym stworzeniu konkurencyjnej przeciwwagi dla innych gospodarek światowych, to jednak okazało się, iż „stanie się najbardziej konkurencyjną gospodarką w wymiarze globalnym” wcale nie jest takie oczywiste i proste.